„Jak z San Francisco, a nawet lepiej” by Jakub Kubryński

Home / Uczestnicy / „Jak z San Francisco, a nawet lepiej” by Jakub Kubryński

„Jak z San Francisco, a nawet lepiej” by Jakub Kubryński

Planujemy III edycję naszego programu i jednocześnie podsumowujemy wszystko, co udało się zrobić przez ostatnie pół roku. Przeczytajcie gościnny wpis Kuby z DevSkillera, który był uczestnikiem II edycji WAW.ac. Jak oceniają naszą wspólną przygodę z perspektywy swoich doświadczeń?

Do chwili obecnej w historii naszej firmy mogę wyróżnić trzy przełomy, które doprowadziły nas do miejsca, w którym jesteśmy obecnie. Pierwszy to rok 2012 i podjęcie decyzji o rozpoczęciu prac nad produktem. Drugi nastąpił w roku 2014 i było to wzięcie udziału w miesięcznym programie akceleracji “Ready to Go” w San Francisco, na który wysłał nas Business Link. Trzeci przełom to 2016 i druga edycja akceleratora WAW.ac.

O pierwszym z nich nie będę się rozpisywał – skutki są oczywiste. Chciałbym natomiast przedstawić zdobyte doświadczenie i wnioski wyciągnięte z pobytu w Dolinie Krzemowej oraz z akceleracji w Warszawie.

Ani ja ani Marek Kałużny, z którym polecieliśmy do Stanów nie mieliśmy zbyt wielkiego doświadczenia w budowaniu biznesu – umieliśmy budować aplikacje i systemy IT, ale zawsze robiliśmy to na czyjś rachunek. Pierwsze, co uderzyło nas w amerykańskim podejściu do prowadzenia biznesu i co odróżniało je od tego, z którym zetknęliśmy się na krajowym gruncie, to wysoki stopień profesjonalizmu. Wszystko miało być odpowiednio przeanalizowane, a decyzje podejmowane na podstawie twardych kalkulacji. Chcesz dodab8sOhI3d_400x400ć funkcjonalność X, to policz ile Cię to będzie kosztowało i co na tym zyskasz. Warto? Jeżeli tak to po wdrożeniu zbierz metryki i sprawdź czy się nie pomyliłeś. Biznes oparty na wzorach i twardych liczbach, a nie przeczuciach, idealnie pasuje do technicznego umysłu inżyniera. Zainteresowanym polecam frazy Google “data-driven culture” i “what gets measured gets fixed”. Druga rzecz, która była dla nas zaskakująca to networking, a w zasadzie jego forma. Ludzie są niezwykle otwarci i bezinteresowni. Tu na licznych spotkaniach, których w Bay Area zaliczaliśmy nawet kilka dziennie scenariusz zawsze był ten sam. Podanie sobie dłoni i “elevator pitch”, po którym rozmówca wyjmował telefon i mówiąc “ten może Wam pomóc w X, a ten i ten jest potencjalnie zainteresowany produktem”, dyktował maile bądź robił intro na LinkedIn. Nikogo o to nie prosiliśmy – robili to sami z siebie i ani razu nie usłyszeliśmy pytania “a co będę z tego miał”. Później nasz dedykowany mentor, z którym pracowaliśmy przez cały miesiąc powiedział nam coś takiego: “Polska ma zdolnych ludzi, ale tak długo jak będziecie próbowali zarabiać na znajomościach a nie produktach, nie mamy się czego bać. Patrzyć trzeba przyszłościowo, a nie próbować łatać teraźniejszość.” To druga rzecz, która w pamięci siedzi mi do dzisiaj. W swoim życiu wielokrotnie kontaktowałem ludzi ze sobą, nigdy nawet nie sugerując, że czegokolwiek za to oczekuję. Czy było warto? Nawet sama satysfakcja z maila o treści “dzięki za kontakt do X – ruszyło” czy też (nawet bardziej) “dzięki, że skierowałeś do mnie Y – czegoś takiego szukałem” jest więcej niż wystarczająca. A fakt, że wielokrotnie relacja wracała do mnie był tylko wisienką na torcie.

Podejście to do dzisiejszego dnia nie jest popularne w naszym kraju, tym bardziej ucieszyłem się, gdy na otwarciu drugiej edycji akceleratora WAW.ac jednym z pierwszych zdań wypowiedzianych przez Andrzeja Kuśmierza było właśnie propagowanie takiego podejścia do rozwoju sieci kontaktów. Dalej już musiało być tylko lepiej. Wspomniałem, że w ramach Ready to Go przydzielony nam został indywidualny mentor na całe cztery tygodnie trwania programu. Czego można więcej? A co powiecie na jedną mentorkę i sześciu indywidualnych mentorów na cztery miesiące? Jak zobaczyliśmy maila od organizatorów WAW.ac w pierwszej chwili myśleliśmy, że to wiadomość do wszystkich startupów biorących udział w programie, ale z racji nie dopatrzenia się nadmiarowych CC w mailu dostaliśmy potwierdzenie – tak, to tylko Wasi mentorzy. Wkład wiedzy jaki od nich otrzymaliśmy, a także wysiłki, których wymagali oni od nas pozwolił nam przeskoczyć przynajmniej rok samodzielnego rozwoju Devskillera. Kooperacja z potentatem branży IT w postaci firmy Microsoft (jeden z partnerów WAW.ac) przepełniła czarę słodyczy :)

Przyznam, że jest to niesamowite zaskoczenie, że to podejście, z którym spotkaliśmy się za oceanem, to które zrobiło na mnie tak wielkie wrażenie, zagościło również nad naszą rodzimą Wisłę. Jestem pewien, że im więcej będzie u nas tego typu inicjatyw i im więcej osób będzie myślało, że warto pomagać sobie nawzajem bez z góry oczekiwanej rekompensaty, tym większa szansa, żeby zbudować w Polsce warunki, które pozwolą startupom konkurować z globalnymi potentatami.

Jeszcze raz chciałem podziękować WAW.ac za to, że jesteście i budujecie ekosystem dla rozwijających się w Polsce biznesów!

Dziękujemy Kuba 😉 Pracowaliście intensywnie i to daje efekty. A Wam polecamy obejrzeć film promocyjny Devskillera, który stworzyliśmy podczas programu:

WAW.ac II Projects: DevSkiller

Recent Posts
Contact Us

We're not around right now. But you can send us an email and we'll get back to you, asap.

Not readable? Change text. captcha txt

Start typing and press Enter to search

img_919114938070_10209663695686976_808423647_n